Na myśl, że jutro jest do szkoły chciałabym wyskoczyć z balkonu. Nie nawidzę swojego gimnazjum. Jeszcze dwa lata i opuszę próg tego budynku. Nie chodzi głównie o uczniów, że sa poje*ani.
Edytuje właśnie tego posta. Chcialam tutaj byc kims innym. Ale nie chcę nikogo oklamywac. Dlugo bym tak nie wytrzymala.
Telewizja i internet narzuca nam jakies zasady. Stereotypy o tym, że kobieta musi miec: duże cycki, chude dlugie nogi, piękne wlosy, idealny makijaz. Wkurwia mnie to. Ja wolę spac do 12. Oglądac jakis serial i przy tym żreć chipsy. Miec spuszczone rolety w pokoju przez caly dzien. Zaczely sie wakacje powinnam byc pełna energii. A ja lenię się sprawdzic jaki dzis dzien. Mam na to wyjebane. Co prawda jestem chuda przez cale życie mam niedowagę powinno mnie to cieszyc ale nie cieszy. Mam wyjebane na to czy nie mam idealnych brwi,ust. Po pierwsze nie ma ideałów i tego sie trzymajmy.
